Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl. Rosyjska sieć fast foodów „Wkusno i toczka” („Smacznie i kropka”) zajęła miejsce restauracji McDonald's w Rosji po tym, jak amerykański gigant fast food opuścił kraj po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Teraz nowa rosyjska sieć rozszerza swoją działalność na Białoruś. 1. Zamówienie frytek bez soli to jedna z najdziwniejszych rzeczy, jakie możesz zrobić w restauracji McDonald’s. To, co może wydawać się proste, sprawia w rzeczywistości wiele kłopotu. Porcja „specjalnych” frytek jest przygotowywana osobno, a używane do niej narzędzia są dokładnie czyszczone z soli. 2. To także najlepszy sposób, aby upewnić się, że otrzymasz najświeższą porcję. Twoja porcja jest jedyna w swoim rodzaju i przygotowywana dopiero po dokonaniu zamówienia. 3. Filet-O-Fish to kanapka, która zawsze sprawia problemy. Klienci decydujący się na kanapkę z rybą nie zdarzają się często, ale kiedy już się trafią, filety są smażone na ich specjalne zamówienie. 4. Ułożenie zestawu Happy Meal to najbardziej skomplikowany proces, wymagający sporo cierpliwości. Mnogość dostępnych opcji to prawdziwy koszmar. Cheeseburger, Hamburger czy McNuggets? Z sosem? Frytki czy jabłko? Mleko, sok, napój gazowany? Zabawka dla chłopca czy dla dziewczynki? 5. Obsługa okienka drive-thru ma zawsze najwyższy priorytet. Osoba stojąca przy kasie może chwilę zaczekać – kierowca zawsze się spieszy. 6. Pracowników tak naprawdę nie interesuje, czego dolejesz sobie do swojego kubka na wodę. Mogą pić darmowe napoje cały dzień, więc drobne oszustwa ze strony klientów nawet ich nie wzruszają. Mogą za to mocno poruszyć managera zmiany. Reklama7. Jeżeli zamawiasz coś specjalnego, musisz na to poczekać znacznie dłużej. Pracownicy składający kanapki pracują niczym maszyny. Każde specjalne zamówienie rujnuje ten porządek. 8. Jeżeli nie chcesz zdenerwować pracownika, to wraz z podejściem do lady, powinieneś być zdecydowany, co zamówisz. Najgorszy klient to taki, który nie wie, czego chce. 9. Nic nie denerwuje bardziej niż klient, który nie rozumie zasady działania zestawów. Big Mac i zestaw Big Mac to dwie różne rzeczy. Jeżeli nie chcesz napoju – nie zamawiaj zestawu. 10. Pracownicy sekretnie liczą na to, że nie podejdziesz do ich kasy. Jeżeli ich kasa nie jest jedyną otwartą, to zazwyczaj mają nadzieję, że pozostaną niezauważeni przez klientów. 11. Podczas długich zmian restauracja oferuje wiele rozrywki. Możliwości są niemal nieograniczone. 12. Najwspanialsza praca to zmiana w lobby. Obowiązki, które nie dotyczą obsługi klientów, zdecydowanie należą do najprzyjemniejszych. 13. Za ladą jest naprawdę czysto. Kiedy restauracja nie przeżywa akurat oblężenia, wszyscy pracownicy są odpowiedzialni za panujący w niej porządek. 14. Po zakończeniu nocnej zmiany pracownicy spożywają pozostałe po całym dniu pracy jedzenie. Jeżeli zdarzy Ci się kiedyś być ostatnim nocnym klientem, masz szansę na darmowe dodatki do swojego zestawu. 15. W trakcie zmiany pracownicy przemycają na własny użytek tony frytek i nuggetsów. Oczywiście nigdy się do tego nie przyznają. 16. W ukryciu przed przełożonymi sporządzają własne, sekretne menu. Fantazja pracowników, którzy mają do dyspozycji wszystkie możliwe składniki, naprawdę nie zna granic. 17. Wiedzą, czym jest McGangbang, ale go dla Ciebie nie przygotują. McGangbang to kanapka pochodząca z sekretnego menu. Jej struktura polega na złożeniu McChickena i McDouble. Pracownicy nie przyrządzą Ci go własnoręcznie, ale znając składniki, możesz zrobić to samodzielnie. 18. W większości przypadków dodawanie i odejmowanie składników nie wpływa na cenę kanapki. Dodatkowy ser i bekon kosztują, ale cena burgerów jest w zasadzie ustalona. Jednym z ciekawych tricków znanych sprytnym klientom i wszystkim pracownikom jest zamówienie kanapki McDouble bez keczupu i musztardy, za to z dodatkową sałatą i sosem do Big Maca – dzięki temu zyskujemy go w znacznie niższej cenie. 19. Jeżeli grzecznie poprosisz, prawdopodobnie otrzymasz jeden sos gratis. W rzeczywistości dodatkowy sos powinien kosztować dodatkową złotówkę, ale jeżeli ładnie o niego poprosisz, nikt nie powinien robić z tego problemu. 20. Pracownicy wcale nie żerują na Twojej nieświadomości. Wcale nie obchodzą ich klienci i naprawdę nie tracą czasu na to, by zatrzymać się nad Twoją kanapką, by dodać do niej coś, czego wolałbyś w niej nie odnaleźć. Możesz być o to spokojny. Reklama Średnie miesięczne wynagrodzenie na stanowisku Pracownik restauracji (m/k) w firmie McDonald’s – Polska wynosi około 2 106zł (18% poniżej średniej krajowej). Jak się najeść za 10 zł w MC? Do każdego zamówienia można pokazać kupon na darmowego hamburgera lub darmowe lody. 17:53😊 zanonimizowany91354122 Pretorianin Etykiety Coca-Coli i promocje w McDonalds, ktos sie w to bawil?Czy poza tym, że "z tą etykietą 2 x McZESTAW powiększony tylko za 25 zł" działa to jakoś zniżkowo, jakbym chciał zamówić zwykły zestaw lub powiększony z frytkami i colą, czyli standardowy? Ktoś już się z tym bawił i ma jakieś doświadczenia? Zastanawiam się czy jutro po zajęciach nie iść do mc'a bo mam po drodze i skorzystać z etykiety, bo już mi się ich nagromadziło...Jak to z tym jest? 17:54 17:55 odpowiedzzanonimizowany8982568 Konsul Nie rozumiem jak ma działać zniżkowo? Pozwala na 2xpowiększony zestaw za 25 złotych i to oczywiście taniej w stosunku do normalnych dwóch powiększonych zestawów, ale nie pozwala na żadne manewry. 17:56 Zaraz sie zlecą i będą pisac, że nikt takiego sztucznego żarcia nie jedzą i sztucznych napojów nie piją :P 17:58😊 Zapewne działa jak kupony, czyli dajesz etykietę i zamawiasz. W tej kolejności. :)Kupony są też w wersji papierowej, wrzucają po skrzynkach pocztowych albo można poprosić przy kasie. Niezłe okazje są, warto. :) 18:20 Ba, można samemu sobie wydrukować i nawet czarno białe przynieść. Ba, w telefonie też mozna mieć, tylko tutaj nie wiem na jakiej zasadzie to od dłuuugiego czasu nie było nic wartego uwagi imo. 18:24❓ odpowiedzzanonimizowany91354122 Pretorianin A jak zrobię screena takiego kuponu i jako obrazek im to pokażę na telefonie, to to uznają ? Nie mam za bardzo innej możliwości ukazania im owego na ekranie, chyba że bym specjalnie miał targać laptopa- ale to się mija z celem... 18:33 18:43 Ta apka działa. Sam ostatnio wypróbowałem w MC'u. 22:29 A mnie dzisiaj dali nowe kupony. I tak mi się blankiet powoli opróżniał. :P 23:47 odpowiedzSimen_01128 I am the Road Warrior Jak się ma apkę na telefonie to po prostu pokazuje się odpowiedni kupon przy kasie. Obsługa żadnych problemów nie robi, a kupony można wykorzystywać tyle razy, ile tylko się chce ;) Poza tym niektóre zniżki są naprawdę ciekawe- kupując np. 4 Cheeseburgery i 2x duże frytki normalnie zapłaciłbym 25,40zł, a z kuponami tylko 15,70. Czuć różnicę, a taką ilością można się już najeść ;] 00:24😊 Na dwóch McZestawach zyskuje się coś ok. 7-9 zł. Też nieźle. :) 15:09😱 maklowicz_to_moj_crush Zastanawiam się, czy serio te kupony z telefonu przejdą... 15:12 Kupony z telefonu przechodzą na 100%, probowałem już kilka razy w różnych lokalach. W kilku przypadkach sprzedawca, tak czy siak akceptując te z telefonu, podawał mi papierowy blankiet "na przyszłość" 16:03 Używałem tego na telefonie raz, na iOSie, zeskanowany kod QR. Przeszło bez problemu. :) 16:41 Przechodza na telefonie spokojnie juz od zeszlego roku. 17:15 DVk. - owszem, przechodzą. Próbowałem w kilku miejscach w Polsce, raz nawet w Poznaniu, w Malcie. Ekspedientce tylko powiedziałem co chcę, a nawet nie chciała tych kodów zobaczyć. Także spokojnie, dla mnie to też wydawało się dziwne, do czasu, aż sam nie spróbowałem. 17:20 odpowiedzzanonimizowany37344374 Legend Kupony z telefonu jak najbardziej przechodza, dlatego tez teraz czasami wystarczy powiedziec "to to i to z promocji" a pani nawet nie bedzie chciala widziec kuponu. 17:38 Przechodzą wszędzie ale czasem możecie trafić na knajpę w której nie przejdą jak nie będziecie mieć. Ludzie są dobrze poinstruowani co można nabijać na kasie a co nie. 18:05 odpowiedzzanonimizowany8982568 Konsul Co do "czy kupony z telefonu przejdą" to przechodzi nawet podejście bez niczego do kasy i spytanie "mogę poprosić dwa powiększone zestawy w tej ofercie co z kuponu za 25zł?"Sprawdzone jak nie miałem akurat kuponów przy sobie. Raczej problemów nikt nie robi. 18:27😊 Bo i nie ma powodu, żeby robić, te kupony są tak szeroko dostępne - także te papierowe - że to żadne mecyje. 21:42 Niby tak, ale mnie sie zawsze pytają czy mogą zatrzymać kuponik, ale to już po tym jak się tym okażę :) 23:38 Ale zawsze możesz poprosić o nowy blankiet z kuponami albo sami ci dadzą. Wychodzi za zero, ja zawsze kupon oddaję. :P 07:15 Wiem, wiem, ale zawsze jeden kup;on byłbym do przodu :) Ale i tak nie stołuję sięza często tam. Wolę iść na dobrego kebaba za 6 zł 100 metrów dalej :) 10:15😊 To i tak nie ma kompletnie znaczenia, bo raz, że kluczowych kuponów jest najwięcej (np. 2x McZestaw), a dwa, że zawsze możesz sobie wydrukować sam i działa identycznie. I tak w nieskończoność można. :) 10:25 Ale po co tusz tracić? :) Ale i tak nie mieli od dłuższego czasu nic sensownego dla mnie. :) 10:37😜 Dyskusja dotyczyła oddawania kuponów, wypowiadałem się w tym zakresie. Że nie ma z tym żadnego problemu, bo się nie kończą. 10:53 Patrząc na ten wątek aż nie dziwię się, że w pewnych częściach świata (także i w Polsce) ludzie określają Polaków mianem złodziei. Często w lokalach znajduje się także siedziba sieci McCafe, która umożliwia zakup produktów kawiarnianych, takich jak przeróżne rodzaje kaw, a ponadto ciastka, babeczki i ciasta. Przykłady zdań z wykorzystaniem sformułowania ,,McDonald's": W pobliskim miasteczku wczoraj została otwarta restauracja McDonald's. Zamiast spodziewanej krytyki za szukanie zysku tam, gdzie inni chcą pomagać Ukrainie, w komentarzach pod wpisem McDonald’s na Facebooku przeważały inne głosy (fot. TrueStory/Facebook) Ukraiński Burger w McDonald’s został wprowadzony, jak argumentuje sieciówka, „by w naszych restauracjach każdy mógł poczuć się jak u siebie”. Kanapka pochodzi z menu ukraińskich restauracji McDonald’s i będzie czasowo dostępna w Polsce, by uchodźcy zza wschodniej granicy, którzy uciekli przed wojną do naszego kraju, mogli poczuć się, jak w Ukrainie. Naciągane, ale ok, powiedzmy, że całkiem sympatyczne. Ukraiński Burger. 3 zł dla Ukrainy, reszta dla McDonald’s Dalej pojawia się więcej wątpliwości. We wpisie na Facebooku McDonald’s zapowiada, że wraz ze wprowadzeniem kanapki chce pomóc tym potrzebującym, którzy pozostają na terenie swojej ojczyzny. „Dlatego 3 zł ze sprzedaży każdego Ukraińskiego Burgera przekażemy Fundacji Ronalda McDonalda w Ukrainie, która już teraz niesie pomoc humanitarną na miejscu” – czytamy. Hojny gest? No niekoniecznie. Za kawałek smażonego kurczaka w bułce (z serem, sosem, sałatą i plasterkiem bekonu) zapłacimy ponad 16 zł, z czego 3 zostaną przekazane Fundacji Ronalda McDonalda w Ukrainie. Osobom, które nie pracowały w branży gastronomicznej należy się wyjaśnienie – tzw. foodcost, czyli procent ceny jedzenia w ostatecznej cenie produktu to średnio 28-35 proc. W przypadku tak potężnej sieci jak McDonald’s, można stawiać w ciemno, że są to jeszcze niższe wartości. Wiadomo, że nawet najtańszy (bo zamawiany w ogromnych ilościach) produkt sam nie zamieni się w kanapkę. Trzeba go przerobić, przetransportować, przygotować, zapakować itd. Ale nawet bez wchodzenia w dokładne wyliczenia (McDonald’s i tak nie ujawni, ile „na czysto” zarabia na burgerze) trzeba uświadomić sobie, że cena kanapki – nawet pomniejszona o 3 zł na fundację – i tak zapewnia sieci co najmniej kilkanaście procent zysku. Kto więc zarobi na Ukraińcach jedzących „swoje” kanapki i Polakach kupujących Ukraińskie Burgery? Ukraiński Burger. Polacy go nie zjedli, ale i tak się zesrali Jasne, swoje dostaną też potrzebujący, ale jakikolwiek zarobek na tym produkcie może zostać uznany za nieetyczny. Wystarczyło napisać, że CAŁY zysk ze sprzedaży tej kanapki trafi do potrzebujących (jaki procent dochodów fundacja przeznacza na cele statutowe to też ciekawy temat), a jej cena mogłaby być odpowiednio wyższa. Komunikat mógłby wyglądać wtedy zgoła inaczej: hej, nie zarabiamy nic na tym burgerze, więc zapłać za niego więcej. Nie da się? Dało się w przypadku ciasteczka owsianego, to dałoby się pewnie i w przypadku Ukraińskiego Burgera. Zamiast spodziewanej krytyki za szukanie zysku tam, gdzie inni chcą pomagać Ukrainie, w komentarzach pod wpisem McDonald’s przeważały inne głosy. „Jak chcecie zeby kazdy sie czul jak u siebie to kiedy w ofercie bedzie burger niemiecki, francuski, norweski i bla bla z nazwą każdego innego kraju? + wyrąbane że polak sie juz nie bedzie czuł jak u siebie bo gdzie nie pójdzie to wszystko musi być ukraińskie” – ten komentarz (pisownia oryginalna) zyskał 2,7 tys reakcji. Większość to polubienia. „Ciekawe czy jakiś kraj by się. Tak poświęcił jak Polacy… Wątpię 😉 moim zdanim już przesadzają w Polsce”, „Na szczęście jest jeszcze Burger King”, „Przesada”, „A Polskiego burgera też wprowadzicie?” – to tylko niektóre z naprawdę wielu pseudonacjonalistycznych wpisów, które zdobyły setki polubień. Na łamach TrueStory zastanawialiśmy się, kiedy entuzjazm Polaków w pomaganiu Ukrainie się skończy. Wprowadzenie tej kanapki pokazuje, że jesteśmy bliosko tego momentu. Ukraiński Burger jak Mata i Szyc z Żebrowskim A może po prostu Polacy nie lubią zmian w menu McDonalds, które są powiązane z konkretnymi osobami? Udział w reklamie burgerów premium miał być przecież gwoździem do artysstycznych trumien Michała Żebrowskiego i Borysa Szyca. A z jeszcze większą falą hejtu spotkał się Michał Matczak vel Mata vel Skute Bobo, który na promowaniu Zestawu Maty miał – jak szacują eksperci – zainkasować od McDonald’s sześciocyfrową sumę. Moglibyśmy ten tekst zakończyć konkluzją, że przecież Polacy mają swojego burgera i nazywa się WieśMac, ale po pierwsze nie uważamy, by słowo wieśniak powinno w XXI wieku być używane jako obelga, a po drugie nie jesteśmy mediami, które rozpływają się w piętnowaniu polactwa i uprawianiu pedagogiki wstydu. Internet pełen jest frustratów, głupoty się klikają, więc nie będziemy robić z igły wideł. Polecamy: Zestaw Maty. Jedyna rzetelna recenzjaWojna na Ukrainie. To (nie) jest dobry moment, by zarabiać *** Jeśli chodzi o walory smakowe, to część naszej redakcji miała już przyjemność obcować z Ukraińskim Burgerem i kanapka nie powala na kolana. Pieczywo jest dobre jak na McDonald’s, ale boczek i sosy dominują smakowo nijakiego kurczaka i sprawiają, że całość smakuje niemal niczym sezonowa Kanapka Drwala, tyle że bez wołowiny. UkrBurger jest spory, a w zestawie da się nim najeść, ale raczej nie polecalibyśmy go względu na sam smak. Tym bardziej, że za tę samą cenę można nabyć coś bardziej sycącego. Czytaj też: Zjadanie bogów czyli papu Maty. FELIETON SIEMIONARoślinny kurczak w KFC. Kolejna rewolucja żywieniowa Maciej DejaWyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole Wcześniej w redakcjach: Wirtualna Polska, Agencja AIP, Jak dostac za darmo loda w McDonald? 02Uruchom aplikację mobilną McDonald’s na smartfonie i wypełnij ankietę, wybierając nagrodę, którą chcesz otrzymać – kupon na darmową małą kawę czarną albo małą kawę białą albo darmowe duże lody z polewą w kubeczku plastikowym (do wyboru polewa o smaku czekoladowym, karmelowym, truskawkowym). Najlepsza odpowiedź A v e odpowiedział(a) o 00:33: [LINK]masz tu i zobacz co ile ma kcal w McDonalds ... :) najlepiej zjeść sałatkę 10 kcalcole zero pomidorkijeśli jesz na jaką ilość kalorii to np zamiast brać cheeseburgera 300 kcal weź nugetsy :4 to 170, a by sie tam najeść i nic już nie brać weź 6 to 250 :)w tabeli sama znajdziesz Odpowiedzi Melba odpowiedział(a) o 00:03 Ale na jakiej diecie jesteś? Czy dieta związana jest może z jakąś chorobą? Jeśli tak, to musisz wybrać z menu to co możesz jeść i jest dopuszczalne w Twojej diecie. єяιѕ odpowiedział(a) o 23:59 Po pierwsze nie znasz menu maka i kfc ? A po drugie skoro jestes na diecie to wogóle nie w p i e r d a l a j fastfudów . blocked odpowiedział(a) o 23:56 sałatkę...iść do kfc/mc i wziąć sałatkę to jak włączyć radio, żeby słuchać reklam...Raz się poświęć Hiruni odpowiedział(a) o 08:06 Powiedz, że boli Cię brzuch. Skoro jesteś na diecie to nie jedz tego świństwa. Tam w tych sałatkach jest tyle kalorii co w małym hamburgerze chyba. Zamawiałam tam kiedyś sałatkę- warzywa i mnóstwo oleju. Ohydna była. Na pewno nie hamburgery. Sałatkęęę ? Anna2012 odpowiedział(a) o 14:28 blocked odpowiedział(a) o 18:28 blocked odpowiedział(a) o 19:22 hm... hamburgera (280 kcal) i w ostatecznosci loda bez zadnej polewy (ok, 100 kcal) ale dziecko powino jesc ok. 1300 kcal dziennie więc mysle ze tak do 600 kcal możesz zjesc czyli:Hamburger - 280 kcallód (z polewa lub bez) z polewa czekoladowa- 274 kcal bez polewy - [chyba] 160 TO RAZEM: 554 kcal lub ok. 440 kcalJesli bierzesz salatke to wez salatke z SOSEM CZOSNKOWYM I GRZANKAMI (ma to zaledwie 163 kcal) ABSOLUTNIE nie bierz salatki (no chyba ze sama) z KURCZAKIEM (ma to ok. 380 kcal) blocked odpowiedział(a) o 23:56 sałatkę, nawet smaczna jest, z sosem vinegret skoro jesteś na diecie to po co tam idziesz... no ale jak musisz to może jakąś sałatkę i wodę. Uważasz, że ktoś się myli? lub McDonald’s rozpoczęło akcję, w ramach której codziennie można zdobyć specjalny kod zniżkowy. McDonald’s pojawiło się na TikToku. Efektem tego jest akcja ze specjalnymi kodami, które aktywuje się bezpośrednio w aplikacji. Kody mają się pojawiać regularnie, a cała akcja trwa do 30 sierpnia 2023 roku. I tak wczoraj (16 sierpnia 2023 roku) pojawił się pierwszy kod, […] Jakie są ceny w McDonalds?Jak za darmo zjeść w MC?Ile się czeka na jedzenie w McDonaldzie?Co można kupić w McDonaldzie za 5 zł?Co można kupić za 3 zł w McDonalds?W jakiej cenie jest Chicken Box w McDonalds?Ile kosztuje Wiesmac w zestawie?Co jest w zestawie z drwalem?Jak najeść się w Maku za 10 zł? Skomponuj ulubiony McZestaw®! Big Mac® Big Mac® Podwójny McRoyal® Podwójny McRoyal® Podwójny WieśMac® Podwójny WieśMac® McNuggets® McNuggets® Jakie są ceny w McDonalds? Cena zakupu McZestaw McWrap Supreme Crispy Chicken Sweet&Spicy 23,40 zł McZestaw BigMac 21,60 zł 20 McNuggets 22,90 zł Maestro Grilled Cheese 19,90 zł Jak za darmo zjeść w MC? Okazuje się, że w restauracjach McDonald’s można jeść za darmo – i to przez całe swoje życie. Wystarczy należeć do grona szczęśliwców, którzy posiadają Złotą Kartę. Ma ją Bill Gates, ale wcale nie trzeba być nim, żeby ją zdobyć. Ile się czeka na jedzenie w McDonaldzie? W nowym systemie średni czas oczekiwania na zamówienie (z autopsji, w lokalu i w samochodzie) to od 5 do 15 minut – więc czeka się dłużej niż się to je… Co można kupić w McDonaldzie za 5 zł? Hamburger kosztuje obecnie 5 zł (zamiast 4 zł), cheeseburger i jalapeno burger – 5,50 zł (zamiast 4,50 zł), zaś kurczakburger – 6 zł (zamiast 5 zł). Co można kupić za 3 zł w McDonalds? Łatwo o dobry poniedziałek z kawą – takim hasłem sieć McDonald’s zaprasza do skorzystania z najnowszej promocji, w ramach której klienci mogą napić się kawy za jedyne 3 zł. W jakiej cenie jest Chicken Box w McDonalds? Ile kosztuje Chicken Box w McDonaldzie? Cena Chicken Box w McDonalds wynosi 32,50 zł. Od do sprzedaży wracają: ciastko jabłkowe, sok pomarańczowy oraz kawa Chai Latte o pojemności 0,4l. Ile kosztuje Wiesmac w zestawie? Kanapka Cena WieśMac 14,80zł McWrap Supreme Crispy Chicken Sweet&Spicy 18,50zł McWrap Chrupiący Klasyczny 15,30zł McWrap Chrupiący Bekon Deluxe 15,80zł Co jest w zestawie z drwalem? Jaki ma skład Kanapka Drwala z McDonald’s? Burger Drwala składa się z jednego placka serowego, wołowiny (burgera), dwóch plastrów boczku (bekonu), sałaty oraz prażonej cebulki w bułce serowo-bekonowej. Smak dopełnia sos z przyprawami. Jak najeść się w Maku za 10 zł? Do każdego zamówienia można pokazać kupon na darmowego hamburgera lub darmowe lody. Kupony można zdobyć wypełniając ankietę na oficjalnej stronie. Dzięki tej metodzie za 10zł możemy zamówić 2 ciastka, 2x średnie frytki i np. 3 hamburgery i lody.
Jak się najeść za 10 zł w MC? Do każdego zamówienia można pokazać kupon na darmowego hamburgera lub darmowe lody. Kupony można zdobyć wypełniając ankietę na oficjalnej stronie. Dzięki tej metodzie za 10zł możemy zamówić 2 ciastka, 2x średnie frytki i np. 3 hamburgery i lody. Jak mieć za darmo jedzenie w MC?
Do oferty McDonald’s, po kilku miesięcznej przerwie, wróciły burgery Maestro. Czy zostaną na stałe? Tego nie wiem. Czy warte są grzechu? Spróbować warto, ale raczej na raz. Próbowałem w tym tygodniu Maestro Grilled Vegies. Wg informacji na stronie sieciówki burger ten to „solidna porcja soczystej wołowiny, dwa plastry chrupiącego bekonu oraz warzywa grillowane na maśle. Pyszną czerwoną paprykę, bakłażana, cukinię i cebulę dopełnia wyśmienity sos pieprzowy, nadając burgerowi prawdziwy charakter”. Zapowiada się pysznie. Zamawiam i kilka minut później odbieram swoją tackę. Burger wygląda okazale. niestety potem jest już gorzej. Samo mięso, dużo grubsze niż w standardowych burgerach z oferty, smakuje dobrze. Doprawione, ma swój smak. Niestety, do mięsa z burgerowni slowfoodowych dużo brakuje. Szczególnie chodzi o stopień wysmażenia. Wiem, tutaj nic się nie może i nie zmieni, jednak trochę szkoda, że w burgerach okazjonalnych nie można tej granicy wysmażenia troszkę przesunąć. Jak już jednak wspomniałem wcześniej – nie jest źle, a nawet jest dobrze. Gorzej z grillowanymi warzywami. Jest ich niewiele i w zasadzie nic nie wnoszą do smaku. Mogłoby ich równie dobrze nie być. Nie wiem, czy ja źle trafiłem, czy tak to wygląda standardowo. Czułem, jak bym jadł bułkę z mięsem, bekonem (zrobionym poprawnie – chrupki, ale nieprzesadnie) i nie najgorszym sosem. Nic więcej. Taka opcja byłaby dobra (i jest) dla mięsożerców, bo można się tym, wbrew pozorom, całkiem dobrze najeść. Dużo bardziej niż klasycznymi opcjami takimi jak McRoyal czy Big Mac, nie mówiąc już o zwykłych Cheeseburgerach. Jako burger z grillowanymi warzywami – nie sprawdziło się to moim zdaniem wcale. Zjadłem, smakowało, ale drugi raz na pewno nie zamówię. W czerwcu miałem okazję spróbować drugiego burgera z tej oferty (Maestro Grilles Cheese) i była to zdecydowanie lepsza kompozycja smakowa i do niej pewnie powrócę, jeśli będzie jeszcze okazja (nie będę jej tu jednak dziś recenzował dokładniej – trochę czasu od konsumpcji minęło). Do burgera domówiłem zakręcone frytki i je polecam. Fajnie komponowały się z sosem śmietanowym, chrupały z zewnątrz, w środku mięciutkie. Lepsza wersja zwykłych frytek. Werdykt ostateczny? Można spróbować. Burger z grillowanymi warzywami pewnie znajdzie swoich fanów, ale dla mnie była to jednorazowa próba. Od dłuższego czasu McDonalds rozwija ofertę McCafe, w ramach której możemy napić się przede wszystkim różnych wariantów świeżo mielonych kaw. Napój. Cena. Flat White – mały. 10,90zł. Cafe Latte – mała. 10,90zł. Kawa z mlekiem – mała. 7,90zł.
W Chicago nie można chodzić głodnym. Nie, że nie można. Po prostu się nie da. Na każdym kroku jakaś restauracja, fast food czy kawiarnia. Burgery, donuty, Chicago-Style Hot Dog, Chicago-Style Deep-Dish Pizza czy Pulled Pork. W tym wpisie znajdziecie miejsca, które odkryłam podczas tegorocznej podróży. Są tu burgerownie, śniadaniownie, chińskie bufety, najlepsze miejsca z donutami, które podbijają serca lokalsów i nie tylko. Co i gdzie warto zjeść w Chicago? Oto mój mini przewodnik kulinarny po Wietrznym Mieście. Przed wylotem do Stanów przygotowałyśmy sobie z moją siostrą ogromną listę jedzeniową. Chciałyśmy spróbować wszystkiego, a żeby o tym nie zapomnieć wszystko spisałyśmy. Na liście znalazło się w większości to, co niezdrowe. Brownie, Dunkin Donuts, Starbucks, McDonalds, Burger King, Popeyes, Wendy’s, White Castle, żeberka BBQ, prawdziwy amerykański burger, onion rings itp. Pomyślicie pewnie: “ale wariatki, poleciały do Stanów jeść w McDonaldsie”. No właśnie, że nie. Chodziło tylko o spróbowanie, czy taki na przykład Big Mac jest tam lepszy czy nie. I to co mogę Wam powiedzieć, to nie, nie jest. To taki sam syf, jak nie gorszy. Acha, i nigdy, przenigdy nie bierzcie kawy w Macu. Jest okropna. Nie dałyśmy rady zjeść wszystkiego, co planowałyśmy. I nie, nie “zwiedziłyśmy” wszystkich knajp w Chicago. W miesiąc jest to niemożliwe. Jeśli chodzi o jedzenie na mieście, to jadłyśmy mało, ale za poznałyśmy kilka świetnych miejsc, które jak najbardziej nadają się do polecenia innym, dlatego też chętnie się nimi podzielę. Zanim jednak będzie o jedzeniu, to warto powiedzieć sobie o kilku zasadach, które panują w amerykańskich restauracjach. Wchodząc do jakiejkolwiek restauracji, która nie jest fast foodem ani self servisem, należy poczekać na osobę, która powita Was, weźmie od Was informację na ile osób potrzebny jest stolik i do niego poprowadzi. Tak, ta osoba zajmuje się tylko tym. Na początku było to dla mnie mega dziwne, ale po czasie zrozumiałam ten pomysł. Zamiast pchać się przez wszystkie sale i szukać stolika, już na wejściu wiesz czy i gdzie dostaniesz miejsce. Easy! W USA w restauracjach woda jest za darmo. Tak, za darmo. To nie żart, a raczej coś normalnego. Jeśli więc nie macie ochoty na picie Coca Coli, soku pomarańczowego, lemoniady ani piwa, dostaniecie szklankę czystej wody. Jest przyjęte, że napiwek, który zostawia się kelnerowi ma wynosić 10% naszego rachunku. W dobrym świetle jest więc zostawić te 3 czy 4 dolary (lub więcej) niż wyjść udając, że się nie wiedziało. Każda restauracja ma swoje promocje przewidziane na każdy dzień. Jedną z promocji jest to, że w wybrany dzień tygodnia dzieci jedzą za darmo. W Chili’s jest to czwartek, w Grand Dukes – piątek. Jeśli więc słyszeliście o jakimś fajnym miejscu, a jedziecie do Chicago z dziećmi, warto sprawdzić, czy, gdzie i kiedy zjedzą one za darmo. Gdzie warto zjeść w Chicago? – przewodnik kulinarny Eleven City Diner (11th Wabash Street) Jeśli chodzi o burgery to mam dla Was dwa miejsca, w których jadłyśmy takie prawdziwe, amerykańskie olbrzymy. Eleven City Diner mieści się przy 11th Wabash Street i jest typową śniadaniownią, w której zjecie też obiad i kolację. Wpadłyśmy na nią całkowicie przypadkiem, tuż po drobnej wymianie zdań (czyt. kolejnej sprzeczce) związanej z tym, gdzie będziemy jeść. Eleven pojawiło się znienacka i zażegnało nasz siostrzany kryzys. Oczywiście obydwie wybrałyśmy po burgerze z frytkami i po lemoniadzie. Burgery były ogromne, wypadały nam z ust, a sos ciekł nam po brodzie. Ale to nic. Były przepyszne. Mięso dobrze wysmażone, bułka chrupiąca, a cebulka idealnie wysmażona. Polecamy Mexicali burgera z chorizo i salsą meksykańską. O tym, że obsługa była miła nie muszę raczej wspominać, bo tak było we wszystkich restauracjach, w których jadłyśmy. Chili’s Kolejnego burgera zaaplikowałyśmy sobie w Chili’s. Chili’s to taka restauracyjna sieciówka. My zatrzymałyśmy się w lokalu na State Street przypadkiem. Zwiedzanie muzeum i spacer po State St wypompował z nas wszystkie siły. Musiałyśmy się więc posilić jakimś burgerem 😉 I tu znowu obsługa bardzo sympatyczna, a czas oczekiwania minimalny. Burger w Chili’s był trochę mniejszy niż ten w Eleven, ale nie wiem, czy nie lepszy. Domowe, grubo krojone frytki i sos BBQ były idealnym dopełnieniem. Polecam! Popeyes Jeśli już jesteśmy przy frytkach, to jednogłośnie zdecydowałyśmy, że najlepsze frytki są w Popeyes. Jest to fast foodowa sieciówka z kuchnią z Luizjany (a przynajmniej tak się ogłaszają “Louisiana Kitchen”), podobna do znanego nam KFC. Zjemy tu chrupiące i lekko pikantne kurczaczki, ale… największym przebojem tego miejsca są frytki (tzw. Cajun Fries). Grubo krojone, z ziołowymi przyprawami, chrupiące. Rewelacyjne. China Buffet To co w Stanach uwielbiam najbardziej to China Buffet, które możemy spotkać na każdym kroku. O co chodzi? Idziemy do chińskiej restauracji, płacimy 10-15$ (w zależności od miejsca) i… jemy ile chcemy 🙂 Tak, jemy ile chcemy oznacza, że możemy tam siedzieć cały dzień i jeść non stop. Prawdę mówiąc nie próbowałam stawiać sobie takich celów, ale widziałam osoby, którym znajomi donosili kolejne porcje, bo oni sami nie mogli już wstać. Jedzenie w amerykańskich “chińczykach” jest o niebo lepsze niż u nas w Polsce. Jedząc w China Buffet mamy do wyboru wszystko o czym możemy pomarzyć. Ziemniaczki pieczone, frytki, biały ryż, ryż z warzywami, kurczak na ostro, kurczak z warzywami, kurczak w chrupiącej panierce, tysiąc innych smaków kurczaka, wieprzowina, wołowina, krewetki, kalmary, sushi, grillowane warzywa, owoce, ciasta oraz lody. Bardzo możliwe, że o czymś zapomniałam. Acha, jedzenie z China Buffet można wziąć na wynos. Pakujecie do pojemniczka tyle, ile myślicie, że dacie radę zjeść, a następnie na podstawie tego co wzięliście określana jest cena. Grand Duke’s Restaurant (980 W 75th St, Downers Grove) Jeśli zatęsknicie za typowo polskim jedzeniem to nie macie się co martwić. Jest ich w Chicago pod dostatkiem. Jest Staropolska, Barbakan czy Zielone Jabłuszko. My postanowiliśmy spróbować kuchni litewsko-polskiej w Grand Dukes Restaurant. Jest ona oddalona trochę od centrum, ale jeśli będziecie mieć okazję, to naprawdę warto. Porcje są ogromne i jesteście w stanie się najeść samym drugim daniem. Dodatkowo obok Grand Dukes otwarte są delikatesy, gdzie znajdziecie prawdziwy litewski ciemny chleb z kminkiem. Coś pysznego! Portillo’s (100 W Ontario St) Jak każdy wie (a jak nie wie to odsyłam do chicagowskich ciekawostek) Chicago słynie z hot dogów. Podobno najlepsze są w Portillo’s i w fast foodach oznaczonych znakiem “V” na żółtym tle (są to hot dogi z ViennaBeef). My skusiłyśmy się na Portillo’s przy 100 W Ontario St i bezwiednie wybrałyśmy się tam 23 lipca, czyli w National Hot Dog Day. Nie wiem, czy kolejka, którą zastałyśmy jest taka na co dzień. W każdym razie, idzie ona dość zwinnie, a jeśli zamawiacie tylko hot dogi, to nie będziecie długo czekać na zamówienie. Chicago-Style hot dog jest napakowany dodatkami, jest smaczny, ale jeśli chcecie się nim najeść to zamówcie sobie od razu 2 sztuki, gdyż są one dosyć malutkie. Marco’s (6008 W Fullerton Ave) 12 i 11 lat temu bardzo często jeździłam z Tatą do pracy. A że w pobliżu był bar Marco’s, to czasami dostawałam do kieszeni kilkanaście dolarów i szłam po jedzenie. Moim ulubieńcem był Gyros. Cieplutka, puszysta bułeczka z ogromnymi, cienko krojonymi plastrami mięsa, pomidorem i sosem tzatziki jest moim wspomnieniem z tamtych lat. Gdy w tym roku niespodziewanie zaparkowaliśmy pod Marcosem, nie mogłam uwierzyć w to, gdzie jestem. Nie mogłam zamówić nic innego, jak tylko gyrosa. Jego smak nic się nie zmienił. Jest taki, jakim go zapamiętałam. Zmieniła się tylko cena, poszła trochę do góry. Marco’s to nie tylko gyros, ale również Italian Beef, hamburgery, cheeseburgery, kurczaki czy pizza. Jeśli tylko będziecie w okolicach 6008 W Fullerton Ave, to koniecznie zjedzcie u Marcos’a. Gwarantuję Wam, że nie wyjdziecie głodni i zawiedzeni. Italian beef (po lewej) i mój Gyros (po prawej) PorkChop (29 E. Adams St) Pewnego pięknego popołudnia, kompletne wymęczone chodzeniem postanowiłyśmy dać szansę knajpie o nazwie PorkChop z bogatym wyborem kanapek. Ale niech nie zwiedzie Was nazwa “sandwich”. To nie jakieś tam sandwicze, a porządne prawie że burgery. Nasz wybór padł na Pulled Pork Sandwich, do którego serwowane są frytki i pikle. Powiem tylko tyle, bułka podpiekana na masełku, mięso idealnie zamarynowane, pyszne frytki, kwaśny ogórek. Co więcej, to właśnie tutaj znalazłyśmy nasz idealny, ulubiony BBQ sos. Dunkin Donuts Zakończmy na słodko 🙂 Stany słyną z donutów. Oczywiście najbardziej znaną sieciówką jest Dunkin Donuts, ale jeśli pochodzicie trochę po mieście, znajdziecie też prywatne cukiernie zajmujące się wyrobem donutów. My spróbowałyśmy donutów w Dunkinie i w food trucku, gdzie sprzedawane są mini donuty. Szczerze? W Dunkin Donut jedynym pączkiem z dziurką, który wart jest zachodu jest donut oblany czekoladą nadziewany budyniem. Za żadne skarby świata nie bierzcie Double Chocolate Donut. Jest obrzydliwie słodki, a jego smak za grosz (albo za centa – jak kto woli) nie przypomina czekolady. Double Chocolate Donut Beavers Donuts Pochodzę z Krakowa, czyli z miasta gdzie liczba food trucków z tygodnia na tydzień rośnie w zastraszającym tempie. I właśnie przed takim food truckiem stanęłyśmy pewnego dnia, zastanawiając się, czy skusić się na te mini donuty czy nie. I wtedy podszedł do nas chłopak czekający na zamówienie i powiedział, że on prawie codziennie je je i że te z masłem orzechowym i sosem truskawkowym to już w ogóle są obłędne. Dałyśmy się skusić, żeby mieć jakiekolwiek porównanie do DD. I wiecie co? Jeśli będziecie kiedykolwiek w Chicago to znajdźcie chłopaków z Beavers Donuts i weźcie sobie (koniecznie większą) porcję PB&J, czyli mini donutów z peanut butter i strawberry sause. Spróbowałyśmy też Nutella Dream (Nutella i Strawberry Sause), ale nie były one tak zachwycające jak PB&J. A jak Beavers Donuts wypadają w porównaniu do Dunkin Donut? Są o niebo lepsze, bo są domowe, cieplutkie, świeże, puszyste i czuć, że to nie komercha, a pasja dwóch przemiłych chłopaków do ich kuchennej tradycji. Dodatkowo przy Wabash Ave, między Randolph St a Adams St, jest multum restauracji, barów czy klimatycznych kawiarenek. Znajdziecie tu na przykład wegańską kawiarnię z wypiekami czy prawdziwą amerykańską cupcakownię. Możecie wierzyć mi na słowo lub nie – z żadnego spaceru po Chicago nie wrócicie głodni! Jeśli macie jakieś swoje ulubione miejsca w Chicago, podzielcie się nimi w komentarzach.
Jeśli czasem, lub często jadasz w McDonald's, jeśli nie lubisz przepłacać, jeśli chcesz zaoszczędzić w McDonaldzie 30% to powinieneś skorzystać z aplikacji mobilnej McDonald's Polska. Prosta, darmowa i sporo oszczędzająca apka na twojego smartfona.

czwartek, września 10, 2015 Unknown 7 Comments Nie jem mięsa. No prawie. Od wołowiny i szynki parmeńskiej ciężko mi się odzwyczaić. A już na pewno nie jadam zbyt często w fast foodach. No chyba, że widzę reklamę że wymyślono jakąś nową kanapkę to czasami zajrzę. Zazwyczaj jednorazowo na parę miesięcy. I mimo że ostatni raz w Macu jadłem jakoś chyba w maju, nie ciągnęło mnie tam z powrotem. Zresztą, do Maca nigdy mnie nie ciągnęło i to nie z powodów o jakich myślicie. Kompletnie nic mnie nie interesuje to co kto mówi na temat zdrowego odżywiania. I mimo, że sam jem tylko zdrowe rzeczy, tak czasami chipsy czy burgera zjeść muszę. Nienawidzę kebabów. Do Maca nie chodziłem z prostej przyczyny. Ich burgery były zawsze dla mnie zbyt delikatne. Na co dzień jestem na diecie wegańskiej, ale jak w końcu najdzie mnie ochota na wołowinę to mam nadzieję zjeść ucztę wikingów. Najlepiej jeszcze żeby było w środku surowe, ale w cuda nie wierzę. W każdej sieciówce mięso jest wysmażone poza oficjalną skalę smażenia. Dobrze usmażyć mięso to sztuka więc nie mam żadnych oczekiwań dla dzieciaków z ulicy, którzy pracują za najniższą krajową na kuchni. Poza samym mięsem kanapki z tej sieciówki kojarzyły mi się z produktami którymi ciężko się najeść a najwięcej odwiedzających to dzieciaki. Przechodząc dzisiaj zauważyłem że mają znowu podwójne McRoyal. To kanapki dla prawdziwych fanów mięsa, 2 duże (jak na standardy) kotlety i 2 plastry sera. A do tego podają jako nowość papryczki jalapeno. I od razu wiedziałem że muszę tego spróbować. No bo wiecie, jeśli burgery to konkretne i najchętniej na ostro. Dlaczego? Ostre walory zawsze podkreślają smak mięsa i raczej nie kojarzą się z McDonalds. Nie zamierzam się tu rozwodzić nad smakiem czy kruchością bułki czy innymi pierdołami. Powiem tylko krótko - W końcu można zjeść dobrego, dużego i wyrazistego burgera. I tyle. Albo aż tyle bo to najlepszy burger jakiego jadłem w MC. I to właściwie tyle. Nie miała to być recenzja burgera bo nie ma nad czym tu się rozwodzić. Dużo mięcha z serem, które w końcu ma dopalacz. Póki co wystarczy. Może zajrzę znowu za kwartał. A może już nigdy. Zobaczymy. Teraz znowu tylko hummus i soja.

Ostatnim ocenianym zestawem był ten z McDonald’s. Pracownicy zaproponowali mężczyźnie zimny napój, frytki, jalapeno burgera, red chikkera oraz ketchup. Restauracja poradziła sobie z tym wyzwaniem bardzo dobrze, a Julek ocenił całość na 8/10. Pomimo że jeden z burgerów nie trafił w jego gusta, zestawem można było się najeść
Oto moja tier lista produktów mcdonalds, jem w maku prawie codziennie i jestem właścicielem już dwóch bonifikartach dlatego uważam że moja opinia jest całkiem revelant: Syn boży tier: Wieśmac- genialny sos, soczysty pomidor dzięki któremu nie zapycham sie, no i duży kotlet, dobre na mase bo ~600kcal czyli najbardziej kaloryczny ze wszystkich kanapek, wieśmaczki zamiawiam za każdym razem, praktycznie nie ma żadnych wad, jak się nie zgadzasz to usuwam cie ze znajomych Kurczakburger- jedyna dobra pikantna rzecz w maku, chrupka sałata z panierowanym kurczaczkiem, kiedyś były po 3zł, gdyby były dalej to bym jadł ze 20 tygodniowo, jedyna wada to cena (4,50zł za sztuke teraz wtf?) Bardzo dobre tier: McNuggets- są zajebiste, każdy wcina od dzieciństwa, ja biore przeważnie z sosem barbeque albo śmietanowym, jedyne co sprawiło że nie znalazły się w Syn boży tierze to to że się nie da nimi najeść (6 nugetsów to ~~300kcal) McChicken- w sumie taki kurczakburger, tyle że z sosem majonezowym, zawsze jak jest kupon McZestaw + Kanapka za ~20zł to biore razem z Wieśmaciem. McFlurry- najlepszy deser w maku, w sumie to zwykle lody smietanowe z posypka, nie mam pojecia dlaczego tak dobrze smakuja Kanapka drwala- w sumie spoko opcja, tylko cholernie drogie i nigdy na to nie ma kuponów, troche przebajerowane (bekon na bułce xDD), fajny pomysl z tym serem w parnierce. Najlepsza opcja z kanapek specjalnych Cheeseburger- klasyk, też wszyscy od dzieciństwa wcinają, dobra cena, często sa kupony i można ich mnóstwo kupić Nawet spoko tier: BigMac- nie wiem skąd ten kult Bigmaca, wszędzie te ogóry, w sosie, w kotlecie i na kotlecie xD, przejadł się już dawno i pewnie nie tylko mi McRoyal- w sumie to taki po prostu większy cheeseburger, nawet spoko, da się tym najeść ale jak mam kupować większe kanapki to są lepsze opcje. Chikker- Fajne, fajne, tylko sos musztardowo miodowy tutaj nie pasuje xD, za ta sama cene mam Kurczakburgera McWrapy- Spoczi, fajnie że jest pomidorek, ale tortila mi nie pasuje, jak mam brać coś w kurczakiem to sa lepsze opcje, opcja klasyk lepsza od bekonu. Frytki- jak mialem je gdzies dawac to tylko tutaj, są spoko, jak macie opcje brać frytki amerykańskie do powiększonego zestawu to bierzcie zdecydowanie takie, ogólnie problem mam z solą, zawsze są albo przesolone albo niedosolone. Shake czekoladowy- jak są promki to czasem biore, ciężko jakiś zestaw z kuponów skleić zeby sie opłacało, tak akurat można sobie brać jak chce się zjeść w drodze a nie chce sie pieprzyć z łyżka z mcflura Słabe tier: Hamburger i Mcdouble- no sorry zwykle kotlety w bułce, cheesburger jednak ma ten ser i nie jest taki suchy, cena też niezaciekawa, po prostu kup sobie coś z wyższych tierów co zapisałem Lody- najsłabsze z deserów, fajne w nich jest tylko ta polewa czekoladowa Gówno tier: Filet-o-fish- pewnie nikt tego nie kupuje wiec te filety siedza tam latami w tych lodowkach, a akurat w przypadku ryb to źle, darujmy sobie te normickie śmieszki w stylu "hehe a podobno to nawet nie ryba", sos chrzanowy, ser i filet rybny w panierce, suche to w chuj i ogólnie rzyg wypływa kącikiem ust. Raz mnie menel zaczepił i powiedział że jest głodny, jak mu powiedziełem że mogę mu kupić w Filet-o-fisza, to powiedział że prędzej własne gówno zje. Chicken wingsy- raz to zjadlem nigdy wiecej, jak chcesz skrzydełka to idz do KFC, nie wiem nawet od czego tutaj zaczać, suche to, od kosci sie słabo odkleja, mega tluste, wez sobie kup nugetsy czlowieku Sałatka- serio ktoś kto idzie do mcdonalda w ogóle rozważał kupno sałatki? UBER GÓWNO TIER: (akurat nie bylo obrazka) Fresh tasty- mial byc budżetowy wieśmac wyszło gówno xD, najgorszy sos ever, została chyba stworzona żeby dawać natretnym głodnym żulom żeby sie odjebali. Zapraszam do dyskusji, pozdrawiam #mcdonalds pokaż całość
qg3v.
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/73
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/59
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/57
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/51
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/21
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/49
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/7
  • n2kkx8uwfc.pages.dev/3
  • jak się najeść w mcdonalds